Hej, hej. Troszkę mnięło od ostatniego wpisu. Ale nadrobię to. ;) A więc cały tydzień przeleżałam w łóżku. Choroba potrafi być naprawde męcząca... No ale dzięki temu miałam czas, żeby porysować i przemyśleć to i owo. Najgorsze jest jednak to, że mam tyle zaległości... Właśnie zrobiłam sobie przerwę w przepisywaniu zeszytów. Jestem tym już wykończona... No ale co poradzić? Trzeba dotrwać do końca.
A przed wami zdjęcie baletnicy, którą udało mi się narysować. :) Jakość zdjęcia żenująca, bo zrobiłam telefonem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz